1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

To wina Moskwy, że niemiecko-rosyjski dialog staje się nieprzyjemny

Barbara Coellen22 czerwca 2013

Relacje niemiecko-rosyjskie i ich przyszłość w związku z wizytą kanclerz Angeli Merkel na forum gospodarczym w Petersburgu oraz ocena zażegnanego skandalu na linii Berlin-Moskwa.

https://p.dw.com/p/18uIp
Merkel i Putin w Petersburgu 21.06.2013Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Lausitzer Rundschau“:

„Niemiecko-rosyjskie relacje wystawiane są obecnie nieustannie na próbę. Z nieznanym skutkiem i niewiadomym końcem”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung”:

„Na petersburską aferę należy spojrzeć przez pryzmat pogorszenia się w przeciągu ostatniego półtora roku relacji niemiecko-rosyjskich. Gdyby relacje te były jeszcze tak przyjazne jak za czasów Gorbaczowa, Berlin i Moskwa na pewno znalazłyby sposób, jak kanclerz Merkel i prezydent Putin mogliby, mimo rozbieżnych stanowisk otworzyć wspólnie, bez irytacji wystawę zagrabionej sztuki. To, że lodowata temperatura relacji rządów obu państw daje się szczególnie we znaki, trzeba przypisać długoletnim ciepłym stosunkom. Niemcy, niezależnie od rządzącej partii, zabiegali, szczególnie po ogłoszeniu pierestrojki, o dobre relacje z Rosją. (…) To wina Moskwy, że niemiecko-rosyjski dialog staje sią coraz bardziej nieprzyjemny”.

Die Welt”:

„Dobrze, że kanclerz nie dała się wciągnąć w żadną dyskusję i nie weszła w rolę milczącego gościa, czego żądali od niej Rosjanie. Znając przecież protokół dyplomatyczny musieli wiedzieć, że nie chodzi tu o drobnostkę, lecz – zwłaszcza, że chodzi o drażliwą historyczną i psychologiczną spuściznę II wojny światowej – o wydarzenie polityczne najwyższej wagi. A przecież właśnie teraz relacje te potrzebują, po wielu miesiącach publicznej wymiany wzajemnych zarzutów, szczególnie ostrożnego odnoszenia się do siebie. Trzeba ludzi brać takimi, jacy są – mawiał doświadczony polityk Konrad Adenauer: ‘Innych nie ma'. Taka mądrość jest trafna szczególnie w sytuacji, gdy rozbieżności poglądów o historii i przyszłości są większe niż gdzie indziej. Pojęcia legalność i legitymizacja nie mają zastosowania w przypadku grabieży dóbr kultury”.

Der Tagesspiegel”:

„Temat wojennych łupów kultury porusza w obu krajach głęboko zakorzenione, najbardziej drażliwe emocje. Niemcy mają po swojej stronie prawo międzynarodowe, a Rosjanie argument przelanej krwi wielu milionów rosyjskich żołnieży w walce z narodowym socjalizmem. Lecz w tym trwającym od dziesięcioleci konflikcie nie chodzi li tylko o te argumenty, lecz przede wszystkim o wrażliwość. Odnosić powinna się ona także do respektowanie innego punktu widzenia”.

Berliner Morgenpost

„Ta niezręczna sytuacja w Petersburgu, którą udało się jeszcze jako tako wygładzić, niestety nie jest przypadkiem odosobnionym i świadczy o tym, jak chłodne są niemiecko-rosyjskie stosunki. Petersburski Dialog służący wspieraniu rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, przemienił się w farsę, rewizje w fundacjach Adenauera i Eberta tuż przed wizytą Putina były czastą prowokacją, a odmowa wspólnego otwarciu Roku Niemieckiego w Moskwie w 20012 były nie tylko w złym stylu. Putin, samozwańczy Wszechmogący, wydaje się sam siebie przeceniać. Miałby jednak dość powodów, by nieco spuścić z tonu. Niezależnie od dolarów zarabianych na gazie i ropie Rosja będzie uzależniona od partnerstwa z Zachodem, ponieważ musi odnowić swą przestarzałą infrastrukturę”.

Barbara Cöllen

red.odp.: Małgorzata Matzke